środa, 4 maja 2011

i po Jamboree...

działo się dużo , oj dużo.
ważnym wydarzeniem w naszej drużynie niewątpliwie było obsadzenie wakatu przybocznego- został nim Mateusz Tkacz :) Gratulacje i życzenia cierpliwości, wytrwałości  Ciebie Mateusz !:) 
No i Paulina będzie miała swojego przydupasa na posyłki (hłe, hłe). Poza tym Tomek otrzymał plakietkę szczepu, Ania ma barwy- następne gratulacje.
mieliśmy okazję pokazać , że wracamy do gry :)
porcja zdjęć, kolejne jutro :)
































































6 komentarzy:

  1. Zacytuję autora: "Szósta Żądzi" ! ;D
    Drugie zdjęcie od końca: to wygląda jakby kot się tam palił...
    Podsumowując: wrażania i wspomnienia bezcenne :)
    Najlepsza była wędrówka i dzień z rodzicami.

    OdpowiedzUsuń
  2. Stare dobre czasy :P

    ELVIS

    OdpowiedzUsuń
  3. tak, zgodzę się z Pauliną - wędrówka była spoczko :)no i teksty się posypały fajne. i kurtyna ze smrodu w pokoju chłopaków musiała być :P w pokojach, domkach, ale nie w CHATKACH!!!->do Elvisa :) nasze kanapki, konkurs na największą stertę drzewa, rozkaz o 3 w nocy, Ania budzona na bieg na barwy, lśniące czystością kible:)), noc przy kominku, reprymendy, Wasza wspaniała opiekunka, kanapki Kacpra. i najważniejsze- fajna ekipa :*
    to żem się rozpisała:)

    OdpowiedzUsuń
  4. to chyba ta pora tak na mnie sentymentalnie wpłynęła:) krowa , świnia, koń , kopyto- dziękujemy za koryto! i dziwne miny innych:)

    OdpowiedzUsuń
  5. tak kibelki były najlepsze:)

    OdpowiedzUsuń